Bardzo często, w domach budowanych przed laty, poziom izolacyjności ścian znacznie odbiega od dzisiejszych standardów. Powoduje to poważne problemy z dogrzaniem budynku w zimie, gdyż izolacyjność ścian to nic innego, jak parametr określający szybkość „uciekania” ciepła z budynku.
Zanim jednak zaczniemy planować docieplanie domu, dobrze zorientować się jakie dodatkowe prace powinniśmy wykonać. Najbardziej powszechną komplikacją, na którą można napotkać (nawet w docieplonych domach) jest wilgoć w ścianach. Podstawowym problemem który musimy wtedy zlikwidować jest droga którą woda się tam dostaje – najczęściej odbywa się to przez nieodizolowane fundamenty. Choć intuicyjne płyniecie wody „do góry” wydaje się niemożliwe, to musimy pamiętać o zjawisku „podciągania kapilarnego”, które (przy niektórych materiałach konstrukcyjnych ścian) potrafi wynieść wilgoć w ścianie do samej konstrukcji dachu.
Dlaczego to taki problem? Wilgoć znajdująca się w ścianach zdecydowanie zmniejsza ich termiczną izolacyjność. Dzieje się tak ponieważ zapełnia ona pory znajdujące się w materiale konstrukcyjnym (musimy pamiętać, że ciepło zdecydowanie szybciej płynie przez wodę niż powietrze- z uwagi na jej większą gęstość).
Właśnie dlatego, zanim zaczniemy docieplanie ścian materiałem izolacyjnym (np. styropianem) musimy sprawdzić, czy w ścianach naszego domu nie gromadzi się wilgoć. Jeśli tak, to koniecznie musimy w pierwszej kolejności rozważyć izolowanie fundamentów i osuszanie ścian. Jeśli zignorujemy ten problem, to możemy się spodziewać, że ocieplenie budynku nie przyniesie oczekiwanego efektu. Dlatego właśnie osuszanie budynków jest pierwszym etapem, który należy wykonać przed ich docieplaniem.